ReklamA

niedziela, 6 lutego 2011

Nawet w sądzie ZUS stoi ponad prawem.

Nie ukrywam, że na ogłoszenie wyroku udawałem się bez jakiejkolwiek nadziei na sukces. Po tym co przeszedłem od mojej pierwszej wizyty w szpitalu, gdzie okazało się, iż choroba nie pozwala mi na podjęcie pracy, poprzez wizyty w ZUS-ie i przej-
ścia z urzędnikami , aż po ostatnią wizytę w sądzie, gdzie ewidentnie zostałem oszukany, nie miałem złudzeń, że udaję się na ogłoszenie wyroku, który tak naprawdę dawno już zapadł.
W sądzie stawiłem się 15 minut przed czasem. Według wokandy miałem być pierwszy, więc nie mogło być mowy o żadnym poślizgu i dlatego też wolałem być nieco wcześniej i nie spóźnić się.
Chwilę później do sali rozpraw, gdzie miała być rozpatrywana moja sprawa weszła kobieta. Początkowo myślałem, że to może sędzia lub stenotypistka. Lecz gdy spojrzałem na wokandę umieszczoną na drzwiach przeczytałem, iż sędzią jest mężczyzna. Jako byłego ławnika zastanowiło mnie dlaczego nie ma wyznaczonych ławników do sprawy. Gdy tak przyglądałem się wokandzie drzwi się uchyliły  i wy-
szedł z sali rozpraw młody człowiek, jak się później okazało stenotypista. Przez uchylone drzwi ujrzałem wówczas, jak kobieta, która niedawno weszła na salę rozpraw uzgadnia coś, pokazując jakieś dokumenty sędziemu (wnioskowałem iż to sędzia, gdyż był to człowiek ubrany w togę). Po dłuższej chwili wyszła z Sali i usiad-
ła na ławce przed salą rozpraw. Po upływie paru minut stenotypista, który wyszedł z sali wracał i w drzwiach wyczytał moje nazwisko wzywając mnie na salę rozpraw. Pani, która przedtem była w sali, a obecnie siedziała przed salą również weszła do sali rozpraw razem ze mną.
Sędzia sprawdzając obecność stron wyczytuje moje nazwisko, a następnie nazwisko kobiety, która była dla mnie niewiadomą. I tu kolejna atrakcja sądowa. Kobieta, która weszła sobie do Sali rozpraw bez wezwania, która ucinała sobie pogawędki z sędzią jeszcze przed rozprawą to przedstawiciel 
ZUS-u. Gdy sędzia zapytał, czy podtrzymuje swoje stanowisko względem ZUS-u
i gdy to potwierdziłem, zwrócił się do przedstawicielki ZUS-u. Ale nie było to normalne zadanie pytania, lecz zwrócenie się w sposób, w jaki zwracają się do siebie starzy znajomi i to
z uśmiechem na twarzy. Jednocześnie był to ton, w kpiący sposób wyrażający moje roszczenia. Wiem coś na ten temat, gdyż jak zaznaczyłem już wcześniej byłem ławnikiem sądowym i wiem jak i kiedy należy się zachować.
W tym momencie Pani z ZUS-u z równie szczerym uśmiechem w kierunku sędziego odpowiedziała, że wnioskuje za odrzuceniem roszczenia. Wówczas byłem już pewien, ze całe to moje roszczenie, odwołania i wszystkie starania były z góry skazane na niepowodzenie, gdyż jak pokazało życie ZUS nawet w sądzie stoi ponad prawem.



W następnym wpisie opiszę ogłoszenie wyroku oraz jego uzasadnienie. Obiecuję, że będzie ciekawie.



cdn.




6 komentarzy:

  1. ZUS jest przestępczą organizacją mającą za zadonie doić obywatela by zaspokoić bieżące POtrzeby rządzących. POwstał ( ) w oparciu o korupcję legislacyjną - zmowę władzy dla ich parytykularnych celów. Oczywiście w pewnym sensie spełnia swoje zalożenia ( wypłaty rent i emerytur), jednak to zaledwie część jego zadań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic dodać, nic ująć. Najgorsze jednak jest to, że zmian nie widać a życie toczy się dalej tym torem.

    OdpowiedzUsuń
  3. nie do końca zgodziłbym się z anonimem przecież ta instytucja powstawała w 1934 roku więc nie żeby kogokolwiek bronić, ale co mają do tego aktualnie rządzący? i kolejne pytanie dlaczego poprzednie rządy też nic z tym nie zrobiły uważam zatem że odpowiedzialność spoczywa na wszystkich sprawujących władzę po II wojnie światowej, kolejna kwestia nie tylko my mamy taką instytucję (ten system w świecie się nie sprawził) tylko brak odważnego i może mądrego kto by to głośno powiedział i co ważniejsze zmienił

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic dodać, nic ująć. Taka jest prawda.
    Dzięki za komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Bodek, co prawda ja nie mam jak na razie problemów ze zdrowiem, ale jestem również po trwającej już ponad pół roku batalii z ZUS'em. Potwierdzam wszystko co napisałeś w zakresie współpracy ZUS z Sądami Okręgowymi. Sędziowie mają przygotowane orzeczenia zanim wysłuchają stron. CO więcej orzeczenia i uzasadnienia wyroków są przygotowane przez prawników ZUS. Taki sędzia sprawdza tylko tytuł pozwu i z góry wie jak ma orzec, chodzi tylko o ścieżkę uzasadnienia bo wyrok i tak jest na korzyść ZUS. ZUS łamie prawo w swoich orzeczeniach, naciąga i tworzy własne prawo, hoduje odsetki (jako jedyna instytucja w kraju ma na to 10 lat!), upokarza ubezpieczonych i sposobem traktowania i orzecznikami i wysokością świadczeń w porównaniu ze ściąganymi składkami i w jakimkolwiek kontakcie z "klientem/petentem". Ja zaproponowałem ZUS w desperacji, że do końca życia nie będę korzystał z żadnych świadczeń "finansowanych" z ZUS lub NFZ, podobnie jak i moi najbliżsi w zamian oczekuję zwolnienia mnie i ich z wszelkich obowiązkowych haraczy i opłat.

    Rozumiem Twój problem i bardzo Ci współczuję, ja na szczęście jestem na razie zdrowy i mogę pracować, ale na temat ZUS, orzeczników i sądów/sędziów orzekających w sprawie ZUS mam takie same zdanie.
    Podobnie jak Ty widziałem rozmowę przedstawicielki ZUS która była obecna (tylko na 1 rozprawie z serii 4 w tej samej sprawie) z sędziną, która orzekała we wszystkich tych sprawach. Wyrok "uzgadniała ze sobą" w 3-5 minut a później odczytywała 7-10 :):):):) To jest GRABIEŻ I ROZBÓJ w biały dzień w majestacie prawa. Temat w moim przypadku dotyczy kilkunastu tysięcy ludzi w tym kraju. Podobnie jak Ty powiedziałem WSTYDZĘ SIĘ BYĆ POLAKIEM, ale teraz mówię, że WSTYDZĘ SIĘ ŻE CI LUDZIE SĄ TAK JAK JA POLAKAMI.
    Pozdrawiam Cię i życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za komentarz. Jeszcze raz powtórzę
    (i będę powtarzał to do znudzenia), że ZUS to zorganizowana grupa przestępcza działająca
    w świetle "prawa" w tym kraju i nie obawiająca się kary. A to tylko dlatego, że ZUS jest chroniony przez Temidę, oraz jej urzędników (sędziów, prokuratorów itp).

    OdpowiedzUsuń